Koń ma­ne­żo­wy zszedł się z stad­ni­czym,
Rzekł: „Tyś jest ni­czym.
Je­że­li mnie bę­dziesz pro­sić,
Na­uczę cię człe­ka no­sić:
Jak su­wać rowy,
Jak biec na łowy,
Jak stą­pać w cią­gu,
Jak być w za­przą­gu”.
„A ja, nie­uk – rzekł stad­ny – o to cię nie pro­szę;
Może źle, że nie umiem – le­piej, że nie no­szę”.

image_pdfWYDRUKUJ WIERSZ