Idzie jeż, idzie jeż,
Może ciebie pokłuć też!
Pyta wróbel: „Panie jeżu,
Co to pan ma na kołnierzu?”
„Mam ja igły, ostre igły,
Bo mnie wróble nie ostrzygły!”
Idzie jeż, idzie jeż,
Może ciebie pokłuć też!
Zoczył jeża młody szczygieł:
„Po co panu tyle igieł?”
„Mam ja igły, ostre igły,
Żeby kłuć niegrzeczne szczygły!”
Sroka też ma kłopot świeży:
„Po co pan się tak najeżył?”
„Mam ja igły, ostre igły,
Będę z igieł robił widły!”
Wzięła sroka nogi za pas:
„Tyle wideł! Taki zapas!”
W dziesięć chwil już była na wsi:
„Ludzie moi najłaskawsi,
Otwierajcie drzwi sosnowe,
Dostaniecie widły nowe!”