W wierszu „Kłamczucha” Jana Brzechwy narrator spotyka się z oszustką, która opowiada niesamowite historie, które okazują się kłamstwami.
Kłamczucha opowiada o swojej siostrze, która zamieniła się w skowronka, o oranżadzie, która zamiast deszczu padała u sąsiada, o pieczeni zjedzonej przez abecadło, o lewach i niedźwiedziach, którzy mieli pojawić się na obiedzie oraz o utopionej kaczce, której ciało zastano dopiero po przecedzeniu stawu przez straż pożarną. Narrator, zniecierpliwiony kłamstwami, krytykuje kłamczuchę za jej oszustwa.
Morał wiersza Jana Brzechwy „Kłamczucha” brzmi: nie warto kłamać, ponieważ ostatecznie prawda zawsze wyjdzie na jaw i ludzie stracą zaufanie do osoby, która kłamie.
„Proszę pana, proszę pana,
Zaszła u nas wielka zmiana:Moja starsza siostra Bronka
Zamieniła się w skowronka,
Siedzi cały dzień na buku
I powtarza: kuku, kuku!”„Pomyśl tylko, co ty pleciesz!
To zwyczajne kłamstwa przecież.”„Proszę pana, proszę pana,
Rzecz się stała niesłychana:
Zamiast deszczu u sąsiada
Dziś padała oranżada,
I w dodatku całkiem sucha.”„Fe, nieładnie! Fe, kłamczucha!”
„To nie wszystko, proszę pana!
U stryjenki wczoraj z rana
Abecadło z pieca spadło,
Całą pieczeń z rondla zjadło,
A tymczasem na obiedzie
Miał być lew i dwa niedźwiedzie.”„To dopiero jest kłamczucha!”
„Proszę pana, niech pan słucha!
Po południu na zabawie
Utonęła kaczka w stawie.
Pan nie wierzy? Daję słowo!
Sprowadzono straż ogniową,
Przecedzono wodę sitem,
A co ryb złowiono przy tym!”„Fe, nieładnie! Któż tak kłamie?
Zaraz się poskarżę mamie!”
Kłamczucha Jan Brzechwa – audiobook