Wiersz Jana Brzechwy „Na straganie” to zabawna i pouczająca opowieść przedstawiona w formie dialogu między warzywami na targu. Każde z warzyw – koper, szczypiorek, kalarepa, rzepa, groch, pietruszka, seler, burak, cebula, fasola, brukselka, marchewka i kapusta – ma swoją osobowość i wyraża swoje myśli oraz odczucia.
W wierszu pojawiają się zabawne rozmowy, które odzwierciedlają ludzkie zachowania i relacje. Warzywa dyskutują o swoim stanie, a także o swoich problemach i relacjach z innymi warzywami. Przykładowo, burak nie chce cebuli za żonę, bo przy niej wszyscy płaczą, a seler westchnień pełen obserwuje ich rozmowy.
Kluczowym momentem wiersza Na straganie jest wypowiedź kapusty, która pyta warzywa, po co kłócą się i spierają, skoro i tak wszystkie skończą w zupie. To stwierdzenie podkreśla przemijalność i marność sporów w obliczu nieuniknionego losu.
Wiersz Brzechwy, charakterystyczny dla jego twórczości, łączy humor, prezentując ważną lekcję w przystępnej i zabawnej formie, która przemawia zarówno do dzieci, jak i dorosłych.
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:„Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze.”„Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!”Rzecze na to kalarepka:
„Spójrz na rzepę – ta jest krzepka!”Groch po brzuszku rzepę klepie:
„Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?”„Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.Lecz pietruszka – z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może.”„A to feler” –
Westchnął seler.Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:„Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?”Burak tylko nos zatyka:
„Niech no pani prędzej zmyka,Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą.”„A to feler” –
Westchnął seler.Naraz słychać głos fasoli:
„Gdzie się pani tu gramoli?!”„Nie bądź dla mnie taka wielka” –
Odpowiada jej brukselka.„Widzieliście, jaka krewka!” –
Zaperzyła się marchewka.„Niech rozsądzi nas kapusta!”
„Co, kapusta?! Głowa pusta?!”A kapusta rzecze smutnie:
„Moi drodzy, po co kłótnie,Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!”„A to feler” –
Westchnął seler.