Strona główna » Wiersze Ignacego Krasickiego » Kot i kogut

Kot i kogut

Kot spra­wie­dli­wy ko­gu­ta dła­wił
Za to, iż się czy­na­mi zbyt zły­mi osła­wił.
A te czy­ny były ta­kie;
Bu­dził zwie­rzę­ta wsze­la­kie,
A bu­dzić się nie go­dzi,
Sen prze­rwa­ny zdro­wiu szko­dzi.
Mał­żeń­skiej wia­ry koty wiel­bi­cie­le –
On miał żon wie­le;
A co go­rzej, nie­przy­kład­nie,
Szka­rad­nie,
Bez wzglę­du na po­kre­wień­stwa
Wcho­dził w mał­żeń­stwa.
Dła­wią­ce­mu,
Jak mógł, rzekł po swo­je­mu
Dław­ny:
„Sę­dzio sław­ny
Przy­kład­ny ko­cie!
Wiem ja o two­jej żar­li­wej cno­cie
I kie­dy się jej dzi­wię,
Po­zwól, niech się też uspra­wie­dli­wię:
Mój ród je­śli rozp­ła­dzam,
Lu­dziom prze­to do­ga­dzam,
Pie­jąc bu­dzę do pra­cy;
I ma­jęt­ni i że­bra­cy
Dla­te­go mnie cho­wa­ją”. –
„Na to­bie się nie zna­ją –
Rzekł kot. – A że ja głod­ny,
Więc ty ży­cia nie­god­ny”.

image_pdfWYDRUKUJ WIERSZ